sobota, 18 stycznia 2014

Wybacza się osobą ,które się kocha !

Następnego dnia obudziłam się z wielkim bólem głowy.Nie wiedziałam co się ze mną dzieje.Przecież nigdy nie piłam,a teraz ! Muszę przestać i to natychmiast.Wstałam i powolnym krokiem udałam się do łazienki.Kiedy weszłam po prysznic wszystko ze mnie zeszło.Ten cały stres,złość.Tak bardzo chciałam zapomnieć ,ale to było chyba najtrudniejsze zadanie życiowe.Wybrałam najwygodniejszy zestaw z mojej szafy.Luźne spodnie,bluzę i upięłam włosy w nieogarniętego koka.Kochałam ten stan w którym myślałam tylko o tym ,żeby nie myśleć o przeszłości.Zeszłam na dół i spojrzałam na wyświetlacz mojego telefonu.Widniało na nim dziesięć wiadomości.Sześć z nich dostałam od Przemka i cztery od Leny.Poszłam do kuchni.Wzięłam jogurt i jabłko.Gdy zjadłam moje jakże wykwintne śniadanko założyłam moje buty do biegania.Ich neonowy kolor błagał ,żeby je założyć.Biegłam przed siebie moją starą ścieżką w parku.Trochę się tu pozmieniało przez te dwa lata.Nowe ławki i nawet moja ścieżka została wydzielona.Po kilku kilometrowym biegu postanowiłam przysiąść na jednej z ławek aby odczytać sms ,który przed momentem dostałam.To znów była Lenka :
"Kochana ! Proszę przyjdź do mnie martwię się o Ciebie! Mam dla Ciebie interesującą propozycję :)"
Odpisałam:
"Za 20 minut będę u Ciebie :) "
Biegłam jak tylko mogłam.Do Leny był spory kawał drogi,a musiałam go przebiec w dwadzieścia minut bo nie lubiłam się spóźniać.Dobiegłam pod jej drzwi.Zadzwoniłam,a ona otworzyła drzwi i stanęła przede mną ze szklanką wody.Wypiłam ją jednym duszkiem.Jak ona mnie dobrze zna.Chyba nawet lepiej niż ja sama.
-Skąd ja wiedziałam,że będziesz się katować ? -spytała z uśmiechem 
-Nie katować ! To była czysta przyjemność - odparłam ciężko dysząc 
-Yhmm jasne ! Moja Ada ,która uwielbia tak długo spać ,aż ktoś jej nie obudzi! Dlaczego aż tak się nim przejmujesz ? -spytała po chwili
-Ale kim ? -spytałam idiotycznie 
-Wiesz dobrze o kogo chodzi ! -odrzekła zła
-Wcale się nim nie przejmuję ,a w ogóle to o czym chciałaś ze mną pogadać ? -spytałam zmieniając temat
-Już zmieniasz temat...wpadliśmy na pomysł z Piotrkiem ,że pojedziemy nad morze na tydzień! Stwierdził ,że chciałby cię bliżej poznać -wyjaśniła 
-Nie wybieram się nad żadne morze ! A poza  tym będziecie sami i romantyczni -uśmiechnęłam się do niej 
-Nie  będziemy sami ,bo Maciek też jedzie ...proszę zgódź się -zrobiła niewinną minkę 
-A po co wam ja ? -odparłam z niechęcią
-Bo będzie mi raźniej ,jeżeli moja ukochana na świecie przyjaciółka pojedzie -rzekła scenicznie
-No dobra niech Ci będzie ! To kiedy wyjeżdżamy ... -po chwili zapytałam
-Jutro ! -uśmiechnęła się 
-Jutro ! Ale Lena uhh ! Jejku co ja z Tobą mam ! Mam nadzieję ,że on z nami nie jedzie -odparłam ze złością
-Przemek ... Nie Piotrek nic nie wspominał -uśmiechnęła się ponownie
-Ja lecę do domu się pakować i wziąć prysznic ! -odrzekłam i wyszłam 
Ona wiedziała bardzo dobrze dlaczego biegam.Nie dlatego ,że dbam o swoje zdrowie .Biegałam dlatego,żeby zapomnieć.Kiedy moi rodzice zginęli to już jako mała dziewczynka wyznaczałam sobie trasę i biegłam przed siebie.Po prostu chciałam odejść od niemiłych wspomnień.Od stresu.Od złości.Od samotności ...
*Następnego dnia*
Zaczęłam wyliczać na palcach czy wszystko mam.Szczotka,żel pod prysznic,ubrania,strój kąpielowy i tony wszystkich "najpotrzebniejszych" rzeczy.Usłyszałam dzwonek do drzwi.Zbiegłam na dół z moją walizką pełnych rzeczy.Otworzyłam je ,a w progu stał Maciek.Oni już stali pod moim domem ,a ja nadal byłam w piżamie.
-Witam śpiocha ! Miło cię widzieć -zaśmiał się wchodząc do środka
-Ja będę gotowa za dziesięć minut-odparłam 
-Odliczam czas.A co jeżeli nie zdążysz ? -uśmiechnął się ,a ja zapatrzyłam się w jego niebieskie oczy
-Jako pierwszą wrzucisz mnie do morza ,a jeżeli zdążę to ty tam wylądujesz -rzekłam i odwróciłam się na pięcie
-Start ! -usłyszałam za moimi plecami 
Wleciałam do pokoju jakby się paliło.Nie chciałam ,żeby wygrał.Potem będzie się śmiał ,że tak jak wszystkie inne nie umiem się wygrzebać.Wzięłam sukienkę i moje sandałki.Wbiegłam do łazienki.Szybki i delikatny make-up i już byłam gotowa.Nie ! Stop ! Gdzie są moje okulary przeciwsłoneczne !
-Maciek nie ma tam gdzieś moich okularów na dole ? -krzyknęłam z góry 
-Nie widzę ich! -odparł 
Postanowiłam sama ich poszukać.Kiedy byłam już na ostatnim stopniu zauważyłam ,że Janowski ma je na nosie.Wkurzyłam się! Chciał oszukiwać ! Wystawił swoją rękę przede mnie i zaczął zginać jeden palec po drugim.Szybko zdjęłam okulary i założyłam je na siebie.Zdążyłam! Cały czas miałam minę Maćka kiedy jeszcze raz spojrzał na wyświetlacz,kiedy wygrałam.
-Przykro mi ! Szykuj się na mokry dzień -zaśmiałam się i wyszłam
Maciek zaniósł moją torbę do bagażnika.Zobaczyłam Piotrka i Lenę z przodu.Rozsunęłam drzwi boczne i wsiadłam.Po drugiej stronie usiadł Maciek.Zapięłam pasy i przez moment nie chciałam mieć teraz oczu.Zobaczyłam w lusterku ,że tu za mną siedzi nie kto inny tylko ...Przemek.Odwróciłam się w jego stronę.Uśmiechnął się głupio.
-Dzień dobry księżniczko ! -odparł 
-Wysiadam ! -odpięłam pas i otworzyłam drzwi
-Ada proszę ! -spojrzała na mnie Lenka ,a potem całe towarzystwo 
-Robię to tylko dla Ciebie ! -burknęłam pod nosem i wsiadłam z powrotem do busa.
Miałam cichą nadzieję ,że to tylko sen.Jednak rzeczywistość dawała o sobie znaki.Przemek krzyczał z tyłu piosenki i za chwilę wszyscy zaczęli je śpiewać.Tylko nie ja ! Wiem ,może popsułam im tą świetną atmosferę ,ale nie miałam ochoty na śmiech.Chciałam tylko dojechać do Kołobrzegu.Po kilku kilometrach Lena spojrzała na mnie swoją rozbawiającą miną.W tamtym momencie zapomniałam o wszystkich złych wspomnieniach i wybuchłam śmiechem.Nie lubiłam go.Chwilę potem Maciek i Piotrek zaczęli się śmiać.Totalna głupawka.Spojrzałam do tyłu.Ujrzałam go znów.Uśmiechnął się tylko ,a moja mina znów zrobiła się obojętna.Nie chciałam go tam .Przypominał mi o sobie .Głupie prawda...
-Jak dojedziemy to uderzamy na plażę ? -uśmiechnął się serdecznie Piotrek 
-A co innego można robić nad morzem -odparł Maciek 
-Przepraszam,że o to pytam ,ale...nie macie czasami meczów lub coś takiego ? -spytałam zaciekawiona
-Akurat przypada nam tydzień lenistwa -zaśmiał się Przemek 
-Nie pytałam się Ciebie ...-burknęłam pod nosem 
-Ada ochłoń -uspokoiła mnie Lena 
-Ymm...mógłby ktoś mnie zmienić ? -zapytał zmęczony młodszy Pawlicki 
-Ja nie mam prawka ! Ja jestem zmęczony ! Ja również ! -odzywały się głosy z tyłu 
-Nie ma jak to liczyć na prawdziwych przyjaciół ...dzięki ! -oburzył się Piotrek 
-Ja pojadę -odezwałam się po chwili nie pewności 
-Ty ? -spytała zdziwiona Lena 
-Niby dlaczego nie ! Przecież to ten najlepszy kierowca świata wyhamował przede mną ,a nie ja ! -rzuciłam mu groźne spojrzenie i przesiadłam się za kierownicę
-Wiesz co to w ogóle gaz? -zaśmiał się Maciek 
-Nie wierzysz w dziewczynę a kółkiem? No to patrz ! -dodałam gazu i odjechałam z piskiem opon 
-Ostra babka !-usłyszałam głos Piotrka ,ale nie chciałam się z nim kłócić
Cieszyłam się ,że wyszłam na najodważniejszą z całej naszej ekipy,ale w głębi duszy czułam się nie komfortowo na drodze.Oczywiście lubię jeździć ,ale tylko i wyłącznie moim byłym maluchem ,którego niestety oddali na złom.Jechałam busem.Czymś co było większe i w ogóle inne niż auta osobowe.Włączyłam muzykę na max tak ,żeby zapomnieć gdzie właśnie siedzę.Radio tak mnie kochało ,że puściło moją i Leny ukochaną piosenkę i już po chwili pochłoną nas śpiew ..."Rozpędzeni prosto w stronę słońca .Zawróceni w sobie tak bez końca ! " Pod koniec naszego wykonu usłyszałyśmy brawa i krzyk "bis ".Zaczęłyśmy się śmiać.Spojrzałam na tablice informacyjne.Kołobrzeg za dwadzieścia kilometrów.Miałam ochotę skakać z radości.Już niedługo będę mogła ułożyć się na piaszczystej plaży i posłuchać szumu fal.Jednak na początek Maciek wyląduje w wodzie.To będzie piękny widok.Dojechaliśmy na miejsce .Domek był przepiękny.Z widokiem na morze.Każdy miał swój własny pokój.Znaczy się ja,Przemek i Maciek ,bo nasze gołąbeczki zajęły sobie sypialnię z balkonem.Kochałam ich słodką miłość ,chociaż nieraz miałam ochotę wyrwać ją z ramion Piotrka.W końcu przez tyle lat byłyśmy nie rozłączne.Zajęłam swój pokój.Pokój był przepiękny z wyjątkiem mojego sąsiada.Grr...nienawidzę go ! Czy on musi być wszędzie ? No cóż widocznie jestem skazana na jego obecność.Ubrałam strój kąpielowy i na to moją ulubioną przewiewną morską sukienkę.Zeszłam na dół i zobaczyłam ,że już wszyscy byli gotowi.Oczywiście nie obyło się bez popisów chłopaków swoimi ciałami.Ledwie co wyszliśmy z domku i już zdjęli koszulki mówiąc ,że jest strasznie gorąco.Jakoś nie podnieciło mnie to.Znów nie wytrzymałam i zaczęłam się śmiać razem z Leną kiedy zaczęli paradować z koszulkami przewieszonymi przez ramię .Lenka spojrzała na mnie porozumiewawczym wzrokiem.Wiedziałam o co chodzi.
-No idź już ! -zaśmiałam się i wskazałam na Piotrka
-Skąd wiedziałaś ? -spytała zarumieniona 
-W końcu jesteś moją przyjaciółką ! Telepatia ! -uśmiechnęłam się i popchnęłam ją lekko w stronę wybranka 
Postanowiłam przysiąść na brzegu.Tak ,żeby stopy zmoczyły zimne fale.Nadchodził zachód słońca.Uwielbiam takie krajobrazy.Kiedy słońce miało już zanurzyć swoje pierwsze promienie w wodzie obraz na nie nagle znikł.Poczułam ręce na moich oczach.Domyślałam się kto to ,ale nie dawałam po sobie poznać zachwytu.To był Przemek.
-Odwal się ! -zepchnęłam jego ręce 
-Nie ładnie tak postępować ze mną ! -odrzekł chwycił mnie za ramię i przewrócił na piasek 
-Czego ode mnie chcesz ? -spytałam omijając jego przyciągający wzrok 
-Pogadać ...mogę ? -zapytał a ja kiwnęłam twierdząco głową .Położył się koło mnie 
-Dlaczego nie potrafisz odpuścić ? -spytałam jako pierwsza patrząc w morze 
-Przepraszam...postąpiłem głupio przychodząc z tą blondynką.Wiesz dowiedziałem się od Maćka ,że wychodzi na imprezę i dowiedziałem się ,że ty też na nią idziesz ,ale nie spodziewałem się takiego obrotu sprawy.Przytulałaś się do niego i to we mnie buzowało ,aż w końcu nie wytrzymałem i puściły mi nerwy.Wybacz ... -spojrzał na mnie ,a ja odwróciłam się w jego stronę 
-Ja też przepraszam za to ,że tak wyszłam bez wyjaśnienia no i za tą imprezę .Chciałam ,żebyś czuł złość...-jego tęczówki pogłębiały się coraz bardziej  
-Wyczuwam zazdrość ? -zaśmiał się 
-Pff... chyba kpisz -uśmiechnęłam się 
-Wiesz wiedziałem ,że nie czujesz nic do Maćka .Nie twój typ ... -popatrzył w niebo i przysiadł podnosząc mnie 
-Uważasz,że ty nim jesteś ? Oj mylisz się ...Pięknie tu ! -odparłam ,żeby zmienić krępujący temat 
-To są najlepsze wakacje w moim życiu -uśmiechnął się spoglądając na mnie 
-Dlaczego ? -spytałam i poczułam jak ktoś unosi mnie za ręce ,a Przemek chwyta moje nogi 
-Właśnie dlatego ! -uśmiechnął się 
Spojrzałam za siebie i ujrzałam Maćka,który wraz z Pawlickim przybliżali się w stronę wody.Próbowałam się wyrwać i zaczęłam krzyczeć kiedy poczułam jak woda powoli zmacza moją sukienkę.Uśmiechnęłam się i próbowałam zlitować Przemka nade mną.Jednak nawet mój uśmiech wtedy nie podziałał.Usłyszałam "raz " ,nabrałam powietrza i znalazłam się pod wodą.Postanowiłam zrobić im żart.Zanurkowałam jeszcze niżej tak ,żeby nie było mnie widać.Uwielbiałam pływać ,a w szkole wytrzymywałam najdłużej pod wodą .
-Maciek gdzie ona jest ? -spytał przerażony Przemek 
-O kurwa ! -wrzasnął Maciek i obydwoje zanurkowali 
Lepszym pływakiem okazał się Pawlicki .Chwycił mnie w biodrach i wypłynęliśmy na powierzchnię.Zaczęłam teatralnie kaszleć i zagarnęłam włosy do tyłu .Przemek nie zdążył otworzyć ust i już zaciągnęłam go pod wodę .Wypłynęłam jak najszybciej i zaczęłam płynąć do brzegu.Niestety nie myślałam ,że ma taki spryt.Wynurzył się tuż przede mną i teraz to on mnie wziął pod wodę.Nie chciałam ,żeby to się zdarzyło .Przemek chwycił pod wodą moje dłonie i przysunął mnie bliżej.Przybliżał się coraz bardziej.Zamachnęłam ręką przed jego oczami ,co spowodowało ,że Pawlicki całkowicie stracił widoczność przez bąbelki.Wyszłam z wody i wykończona ułożyłam się na piasku .Zauważyłam ,że topielec też wychodził na brzeg.Maciek już dawno znalazł się na brzegu i zarywał do jakiejś laski.
-Proszę nie ! -złożyłam ręce i błagałam o wybaczenie 
-Myślałem ,że utonęłaś ! -wrzasnął na mnie robiąc złą minę 
-Przepraszam...nie myślałam ,że aż tak się mną zamartwisz -przestraszyłam się jego wzroku 
-Twoje wygłupy muszą się zakończyć karą -uśmiechnął się i zaczął mnie gilgotać 
-Przemek nie ...Proszę -mówiłam przez śmiech 
-Obiecaj ,że nigdy więcej tego nie zrobisz -szepnął mi do ucha po czym jego oddech znajdował się koło mojej szyi 
-Obiecuję -odparłam patrząc jak jego twarz znajduje się centralnie nad moją ,a jego ramiona koło mojej głowy 
---------------------------------------------------------------------------------------------
Dziękuję ! Dziękuję ! Dziękuję za te 9 komci nawet nie wiecie jak mi miło widząc to ,że tak wiele ludzi mnie czyta :) Co do nowości na waszych blogach ...śmiało powiadamiajcie mnie o nich jak najczęściej :D A no i jeszcze przepraszam za moją długą nieobecność :P Oczywiście szkoła :P Już niedługo GP w Nowej Zelandii :) Ja już odliczam dni a wy ? Jaka jest wasza ulubiona drużyna ? Zawodnik ? Moja Unia Leszno i Przemek :D Chcę was bliżej poznać :) Jesteście cudowni :) Jeszcze raz dzięki i sorki za moją nie obowiązkowość :*


sobota, 4 stycznia 2014

Ja i on to różni ludzie

Jego ręce znajdowały się koło mojej głowy .Nachylał się nade mną...W końcu nastąpiło coś czego się nie spodziewałam...Splótł obydwie ręce na mojej szyi .Jego uścisk coraz bardziej się pogłębiał ,a mi brakowało tchu.Jego oczy ,które tak kochałam nagle przeobraziły się w chłodne i pełne nienawiści.Próbowałam krzyczeć ...wyrwać się ...nic z tego .Moja klatka powoli przestawała podnosić się w spokojnym tempie.Zamarła...tak jak i moje serce.Spojrzałam ostatni raz na niego i przebudziłam się z przeraźliwym krzykiem.Zaczęłam płakać.Nie wiem dlaczego .Znajdowałam się nadal w "moim" pokoju .Czyli to był tylko sen ? Jaka ulga ! Chwyciłam się za szyję w to miejsce gdzie tak mocno uciskał.Moje łzy nie przestawały płynąć.Drzwi gwałtownie się otworzyły i do pokoju wpadł Przemek.
-Co się stało ?! Nic Ci nie jest ? -zapytał troskliwie siadając na brzegu łóżka 
-Jadę do domu ...-szepnęłam cicho ocierając łzy 
-Ada proszę powiedz mi ... -chwycił moją dłoń 
-Odczep się ! Na prawdę dziękuję Ci za wszystko ,ale muszę jechać ...-rzekłam i skończyłam wczorajsze pakowanie moich ciuchów
-Chcę wiedzieć czy nic Ci nie jest po wczorajszym upadku! -odrzekł stanowczo wstając z łóżka
-Jak to upadku?! -spytałam zaskoczona 
-Wczoraj wypiłaś z Leną i kiedy weszłaś z powrotem do mieszkania śpiewałaś jakąś piosenkę i zaczęłaś tańczyć.Po chwili upadłaś ,ale na szczęście cię złapałem i odniosłem to łóżka w "twoim" pokoju-wyjaśnił 
-Przepraszam,ale to nic nie zmienia...-odparłam zabrałam torbę i kierowałam się w stronę drzwi 
-Spotkamy się jeszcze księżniczko? -usłyszałam głos za moimi plecami
-Jeżeli los na to pozwoli ... -odparłam i zamknęłam drzwi
Wiem może i zareagowałam zbyt gwałtownie i złośliwie,ale on mnie dusił.Znaczy się wiem to był tylko sen ,ale co jeżeli byłoby tak na prawdę ? A może nie ... Nie chcąc wierzyć w słowa Przemka o tym ,że wczoraj w nocy alkohol wszedł w moje ciało zadzwoniłam do Leny.
-Lena ? -spytałam 
-Nie święty mikołaj ! No tak przy telefonie! Jak tam alkoholiczko ?-spytała śmiejąc się
-Czyli to prawda? -zapytałam
-Ale co ... -odrzekła nie pewnie 
-To ,że wczoraj ...a dobra nie ważne spotkamy się dzisiaj ? -rzekłam
-A ty już nie u swojego Boy'a ? -śmiała się
-To nie mój chłopak ok ! Pytam się czy się spotkamy -odpowiedziałam zdenerwowana
-Ok! Nie denerwuj się ! Dzisiaj jest dyskoteka w Titanium ...może wyskoczymy ? -odparła
-Ale nie tkniemy ani grama ...-zagroziłam
-Zależy czego ! Nic ja kończę ! Spotkamy się o 17 u mnie ! -zaśmiała się i rozłączyła
Poszłam na dworzec.Stałam na peronie i marzłam wtedy chciałam ,żeby było tak jak razem kroiliśmy sałatkę.Było tak spokojnie.Czułam się bezpiecznie.Nie potrafię na niego spojrzeć.Przeraża mnie.Tak to tylko moja wyobraźnia ,która uwielbia płatać mi figle.Może to była przestroga.Nie wiem.Wsiadłam do pociągu i ruszyłam do mojego kochanego miasta.Po kilku godzinach dojechałam na miejsce.Z dworca w Wrocławiu nie było daleko do mojej ciotki ,więc wybrałam drogę na piechotę.Odkluczyłam drzwi i weszłam do środka.Krzyczałam imię cioci ,lecz nikt się nie odzywał.Weszłam do kuchni i zauważyłam kartkę leżącą na blacie stołu.Przeczytałam ją...
"Ada ! Wyjechałam na dwa tygodnie do Meksyku razem z nowo poznanym facetem :) Postaram się wrócić jak najszybciej ! Zostawiam dom pod twoją opieką ! Kocham cię :* Lodówka jest zaopatrzona :)"
Jaki facet ?! Meksyk ?! Ciocia chyba próbuje mnie wrobić w jakiś dobry żart !To gdzie ta ukryta kamera?! No nic jeżeli to prawda to pozostaje mi jedynie pojechać do Leny.Była 16 ,więc stwierdziłam ,ze na pewno jest w domu i się szykuje...Myliłam się ! Kiedy podjechałam pod jej dom.Drzwi otworzył chłopak o brązowych włosach i niebieskich oczach.Uśmiechnął się tylko ,a ja trochę się speszyłam ,bo widziałam go w samych bokserkach z ręcznikiem przewieszonym przez ramię.
-Ty pewnie jesteś Ada ? -zapytał z uśmiechem 
-Tak ! A ty to ... -nie dokończyłam 
-Brat Leny ! Maciek ! -podał mi rękę i zaprosił mnie do środka
-Jest Lena ? -zapytałam ściągając buty 
-Ta mała wiedźma ? Tak właśnie zajęła mi łazienkę ! -zaśmiał się 
-To stąd przywitanie mnie w tak wykwintnym stroju ? -uśmiechnęłam się
-Oczywiście! Dzisiaj uderzamy w Titanium ?-spytał siadając na sofie 
-Idziesz z nami ? -odparłam siadając koło niego 
-Przecież ktoś was musi pilnować -uśmiechnął się i w tej chwili do pokoju weszła Lena
-Ada ! Już tutaj! Przepraszam za tego gremlina ,że zajął Ci twój czas ! -uśmiechnęła się cwaniacko 
-O proszę ! Wiedźma wyleciała ze swojej komnaty brzydoty ! -drażnili się nawzajem 
-Ja Ci dam brzydotę idioto ! -dostał od niej poduszką 
-Idź do swojego księcia z bajki Piotrusia ! -zaśmiał się
-Chodź Ada nie będziemy tutaj wysłuchiwać takich głupich komentarzy na poziomie przedszkola ! Idziemy się przebrać ! -odparła podnosząc głowę do góry na znak swojej dumy 
-Ale przecież Maciek chciał iść do łazienki ! -odrzekłam i spojrzałam na niego 
-Nie spokojnie ja poczekam ! -rzekł i znikł w drzwiach od kuchni 
To było dla mnie dość dziwne ! Przed chwilą wyzywał Lenę za to ,że zajęła mu łazienkę ,a teraz tak bez niczego wpuszcza mnie przed sobą.Skorzystałam z okazji.Obydwie ubrałyśmy się w sukienki i wysokie szpilki.Lena ubrała czerwoną,ja czarną i zaczęłyśmy make-up.Ja wybrałam lekki natomiast moja przyjaciółka bardzo wyzywający.Choć różniłyśmy się nie miłosiernie to i tak czy tak jedna wskoczyłaby w ogień za drugą.
-Czemu nic nie wspomniałaś o tym ,że spotykasz się z Przemkiem ? -spytała spoglądając na mnie
-Ja się z nim nie spotykam ! On zniszczył mi auto ! Wyłączył budzik ! Wystraszył mnie pająkiem! Uwierz nie jesteśmy razem ! To przez tą stłuczkę wylądowałam u niego ! Czemu ty nic mi nie wspomniałaś o Piotrku ?-zapytałam z uśmiechem 
-Nie chciałam cię powiadamiać ,dlatego że myślałam ,że ty pomyślisz ,że odpuściłam sobie Ciebie w niezapomniane ! -wyjaśniła ,a ja ją przytuliłam 
-Nigdy więcej tak nie myśl rozumiano ! Ile już jesteście razem ? -spytałam 
- Dwa lata ! Spotkaliśmy się na meczu !- tłumaczyła 
-Nie był zazdrosny o to ,że idziesz na imprezę ? -zapytałam z ciekawości 
-On nic przecież nie wie -uśmiechnęła się 
-Tego się właśnie spodziewałam kłamczucho ! -zaśmiałam się 
Wyszłyśmy z łazienki.Kiedy Lena otwarła drzwi usłyszałyśmy huk.Przy drzwiach leżał Maciek trzymający się za głowę.Podsłuchiwał nas ?! Nachyliłam się nad nim
-Wszystko w porządku ? -zapytałam patrząc jak powoli otwiera swoje niebieskie jak ocean oczy
-Jestem w niebie ? -spytał ,a ja z Leną wybuchłam śmiechem 
-Twoje komplementy są strasznie słabe !- powiedziałam przez śmiech 
-Tak to dlaczego się za rumieniłaś ? -spytał patrząc mi prosto w oczy
-No bo ... -nie dokończyłam 
-Nie przejmuj się tym szpiegiem ! -odrzekła Lena i pociągnęła mnie do kuchni 
-Chyba będzie miał guza ! -śmiałam się z Leną 
-No ...Chcesz może wody ? -spytała ,a ja kiwnęłam twierdząco głową 
-Długo będzie się grzebał ? -zapytałam spoglądając na zegar 
-Przyśpieszymy mu tą relaksującą kąpiel! -odrzekła tajemniczo i zaciągnęła mnie do łazienki 
Przeczuwałam co Lena chce zrobić ,ale nie myślałam ,że się odważy! Wślizgnęłyśmy się obydwie do łazienki i odkręciłyśmy wodę w umywalce.Szybko wybiegłyśmy i usłyszałyśmy pisk żużlowca.Już nie mogłam ze śmiechu.Trzymałyśmy się obie za brzuchy.Po 15 minutach wyszedł z sinymi ustami od zimna.Był ubrany w dżinsy i koszulę.
-Zabiję cię smarkulo ! -krzyknął biegnąc za siostrą 
-To pomysł Ady ! -odparła kiedy ją chwycił 
-Ah tak ! -szedł w moją stronę 
-Odejdź mam gaz pieprzowy i nie zawaham się go użyć ! -próbowałam się bronić ale nie mogłam przestać się śmiać
Lekko chwycił mnie w przed ramionach .Nasze oczy się spotkały.Zobaczyłam jakby iskierki w jego oczach.Nie spodziewałam się ,że za chwilę wylądujemy razem na dywanie.Kiedy tak na siebie patrzeliśmy on "podciął" swoją nogą moją i wylądowaliśmy najpierw na sofie ,a później przewróciłam go tak ,że leżał teraz pode mną na dywanie .Niestety okazał się sprytniejszy i silniejszy.Przytrzymał moje ręce i teraz to on znajdował się nade mną.Przez chwilę próbowałam się wyrwać,ale potem jego oczy mnie uspokoiły.Po chwili usłyszałam głos Leny z tyłu.
-Hmmm ! Nie przeszkadzam ! -uśmiechnęła się kiedy zobaczyła moją bezradność 
-Może byś zabrała tego dzikusa ze mnie -zaśmiałam się 
-Ja dzikus ? Ciekawe kto chciał mnie popsikać gazem pieprzowym ! -uśmiechnął się uroczo 
-Dobra Tarzan złaź z niej ! -rozkazała Lena ciągnąc go za kołnierzyk koszuli 
Podniósł mnie i przeprosił za swoje zachowanie.To było dość dziwne ,przecież nie mogłam czegoś do niego czuć ,a jednak moje oczy się zeszkliły.Miałam ochotę się odprężyć.Wsiedliśmy do taksówki i pojechaliśmy na dyskotekę.Ledwie co weszliśmy ,a Lena już poleciała do baru po drinki.Miałam nie pić ,ale przecież jeden drink chyba nikomu nie zaszkodzi.Kiedy siedziałam na barowym stołku usłyszałam znajomy głos.Okręciłam się i ujrzałam Przemka! Co on tu w ogóle robił ?! Śledził mnie ?! I co w ogóle robi u niego ta platynowa lala ?! Byłam zazdrosna.Pff....Chyba śnił.Nie zauważyłam nawet kiedy Maciek usiadł koło mnie.Wyciągnęłam go na parkiet i po chwili kołysaliśmy się w rytm powolnej muzyki.Lena tańczyła z jakimś wysokim blondynem.Chciałam ją ostrzec ,że pewnie Piotrek też tu jest,ale nie zdążyłam się wyrwać z rąk Janowskiego.Przyciągnął mnie bliżej siebie.Niestety ,ale po jednym drinku poszedł następny.Kolejny taniec jak i następny przetańczyłam z bratem Leny.Na końcu alkohol wszedł tak w moje ciało ,że położyłam głowę na ramieniu Maćka.W tym momencie zauważyłam ,że Przemek wstaje i podchodzi do nas.Czułam się źle ? Oczywiście ,że nie!Jego mina była bezcenna.
-Ada?! Co ty w ogóle wyprawiasz?! -zapytał z niedowierzaniem 
-Tańczę sobie z Tarzanem ! Nie widzisz ? -powiedziałam choć sama nie wiem dlaczego go tak nazwałam to była wina alkoholu 
-Maciek ?! Odwal się od niej ! -rzekł z lekkim zdenerwowaniem i odepchnął go
-To ty go znasz ?! A w ogóle idź do swoje platynowej lalki barbie ! -krzyknęłam i wskazałam na dziewczynę 
-Wyczuwam zazdrość ?! -spytał i przybliżył się do mnie 
-Chyba Ci się coś pokręciło w główce i to ostro! A teraz przepraszam idę z Maćkiem potańczyć ! -odparłam i chwyciłam go za rękę 
-Skąd on cię zna ? -zapytał Maciek z uśmiechem 
-Prawie zabiłby mnie bo wyhamował tuż przede mną ! -śmiałam się
-Nigdy nie umiał jeździć ! Łączy cię coś z nim ? -spytał ,a ja w tym momencie oprzytomniałam 
-Nie ...Tylko i wyłącznie przypadek ! -odparłam i znów położyłam głowę na jego ramię
Tańczyliśmy dobre dwie minuty kiedy koło nas przypętał się Przemek z swoją "blondi".Zaśmiałam się ,bo w ogóle nie potrafił tańczyć.Maciek był przy nim mistrzem!Po chwili nagła zmiana akcji! Usłyszałam "odbijamy" i po chwili znalazłam się w ramionach Przemka.Spojrzał na mnie ,ja na niego... Uśmiechnął się do mnie i podniósł jedną brew.Myślał ,że wyglądał seksownie ...Myli się ! No może trochę uległam ...
-Po co to robisz księżniczko ? -zapytał spoglądając na mnie 
-Ale co ? -spytałam głupio 
-Nie udawaj ! Wiem ,że Ci się podobam ! -odparł i przysunął mnie bliżej
-Chyba śnisz ! O ile mi wiadomo to ty powiedziałeś ,że ja Ci się podobam ! - powoli łzy zaczęły mi napływać na falę tych wspomnień
-Nie powiedziałem tego !Powiedziałem ,że nie! -nasze twarze dzieliły centymetry
-Kłamałeś ! -jedna łza spłynęła po moim policzku 
-Tak ! Bo bałem powiedzieć to wprost ! -odrzekł szczerze i otarł moją łzę
-I teraz przyjeżdżasz i jakaś blondyna siedzi Ci na kolanach ! -krzyknęłam
-To nie jest tak jak myślisz ! Chciałem wzbudzić twoją zazdrość ! -odparł patrząc mi w oczy
-Jesteś zakłamanym dupkiem ! -walnęłam go pięścią i wybiegłam z budynku 
-Ada poczekaj ! -wybiegł za mną -Ada proszę ! -chwycił moją dłoń i obrócił w swoją stronę 
-Za czym mam czekać ,aż zaczniesz mnie jeszcze bardziej ranić ?! -odrzekłam a krople deszczu zmoczyły moje włosy 
-Nie chciałem ! Nie pomyślałem ! -przybliżył mnie znów do siebie 
-Ty nigdy nie myślisz ! Zostaw mnie ! -wyrwałam mu się 
-I'm so sorry ! -krzyknął 
-Myślisz ,że to na mnie podziała ,że robisz z siebie idiotę ? -spytałam ,a łzy nie przestawały płynąć
-Tak może i robię z siebie idiotę ,ale cholernie zależy mi na Tobie ! -odparł 
-Odejdź ! Na prawdę ! Nie potrafię Ci zaufać ! -odrzekłam i odwróciłam się w drugą stronę 
-Dlaczego ? Przecież jakbyś mi nie ufała to byś ze mną nie pojechała ! -szedł koło mnie i założył swoją kurtkę na mnie 
-Nie chcę z Tobą rozmawiać ! Idź do swojej barbie! Może ona da Ci szczęście ! -oddałam mu kurtkę i wsiadłam do taksówki 
-Ada ! Ada! -zaczął pukać w szybę taksówki  
Taksówka odjechała ,a ja zaczęłam płakać.Wysadził mnie przed domem mojej ciotki.Od kluczyłam drzwi i weszłam do środka.Wbiegłam po schodach do góry i zamknęłam się w swoim pokoju .Wtuliłam się w poduszkę i próbowałam przenieść się w krainę snu,ale to nie było takie proste.Cały czas mam go przed oczami.Moja poduszka była już cała mokra od łez.Usłyszałam dźwięk sms.Lena napisała:
" Gdzie ty jesteś ? Piotrek zobaczył mnie z tym blondynem ! Ale pogodziliśmy się :) Jego brat cię szuka ! "
Odpisałam
"To dobrze ! Nie ważne potrzebuję chwilę samotności! A on niech się ode mnie O.D.W.A.L.I.!!!"